piątek, 9 listopada 2012

Rozdział 16

* tydzień później *        
   

   Cały czas  gryzła mnie ta sprawa ze Stellą. Nie miałam serca wcześniej go o to pytać, ale teraz wiem ,że nadszedł odpowiedni moment. Harry miał po mnie przyjechać, dzis bowiem wypisują mnie ze szpitala.
- Jesteś już gotowa?- uszłyszałam jego głos za siebie. Próbując sie odwrócić zaczepiłam kulami o nogi i mało co się nie przewróciłam, na szczęście Harry mnie złapał. 
- Lecisz na mnie?- postarał sie zażartować, ale widać było, że głupio się czuł w mojej obecności.
- A jak!- powiedziałam i puściłam mu oczko po czym go pocałowałam.  Wziął moja torbę i zaniósł do auta. W samochodze wcale sie od mnie nie odzywał, dziwnie sie z tym czułam. 
- Dlaczego nic nie mówisz?- zapytałam wreszczcie przerywając irytującą ciszę. 
- To wszystko przeze mnie, nie chcę Cię więcej ranić,choćby słowami. W szpitalu mówiłem do Ciebie z wielkim trudem. 
- Nie zranisz mnie Harry, ale musisz mi cos wyjaśnić. Kim jest Stella?
- Teraz chcesz o tym rozmawiać?!
-Ale nie krzycz na mnie! 
-Sama krzyczysz. O nic nie chodzi, to przeszłość i tyle!
- Jasne, a słyszałam jak z nia gadałeś, naprawde to przeszłość?!
- Co słyszałaś?! Szpiegujesz mnie??!!
- Skąd Ci to przyszło do głowy ?!
Jak sie spóźniełeś przyszłam do Ciebie i ona tam była. Louis mówił cos, że jesteś ze mną bo jestem do niej podobna i to ją kochasz. 
- To nie prawda, nie zamierzam się z Tobą kłócić o to. Dojechaliśmy, narazie. 
    Próbowałam go pocałować, ale się odsunął, nawet na mnie nie patrzył. Wyszłam z auta i trzasnęłam drzwiami, a on od razu odjechał. Nawet nie zdąrzyłam zabrać swoich rzeczy. Weszłam do domu.Na stole leżała karteczka. 
                               
                                                  '' Cześć słuchaj wróciłam do siebie, mama mnie przygarnęła po śmierci Brayana, odezwę sie jeszcze, Kocham Oliwia''

- Troche sie ucieszyłam, że znowu się z nia pogodziła, jednak kłótnia z Harry'm wywołała ze mnie płacz. Nie mogę się opanować. Za bardzo go kocham i za bardzo mi na nim zależy przez co bardzo ta kłótnia mnie bardzo bolała. Nie byłam w stanie zadzwonić więc napisałam krótkiego sms'a 

" Do : Meg ;** 
                                                  Tresć: Wbijaj do mnie na noc. Oliwka u mamy znów mieszka,
 pewnie jest przybita. Weź jakieś filmy. xoxo                                  

     Poszłam do łazienki zmyc spływający od łez tusz z policzków, gdy nagle usłyszałam pukanie.     Wytarłam twarz i poszłam otworzyć. Za drzwiami stała ukochana Meg z ogromna torbą.
- Co ty tam spakowałaś?- zapytałam całując ją w policzek.
- Ajj...Tylko chipsy CHEETOSY, filmy i coś do picia. 
- Szampan? Dziewczyno, zaskakujesz mnie. 
  Oglądałyśmy filmy, piliśmy, śmiałyśmy się i zaczełyśmy znowu gadać...
- A jak ci sie układa z Carlem?- zapytałam ruszając brwiami. 
- A dobrze, niedługo będziemy mieć rocznicę. Po przyjeździe z Londynu prawie całe dnie spędzamy razem. Bardzo go kocham, to już chyba na poważnie, a co u Ciebie i Harrego??
- Aaa... Szkoda gadać...
- Oj no mów widać, że coś jest nie tak, opowiadaj.
- Więc...- zaczełam - on siebie obwinia o ten cały wypadek w dodatku pokłócilismy się dzisiaj, przyjechała jego była i ponoć jestem do niej podobna dlatego on mnie kocha. Nie wiem co ja mam teraz zrobić?
- Ale on kocha Ciebie, to jest pewne. Jakby Cię nie kochał to by się tu nie przeprowadził... -
      Rozmawiałyśmy tak całą noc popijająć napoje energetyczne i kawę. Całe czas próbowałam się  skontaktować z Harry'm, ale mnie odrzucał. Rano zadzwoniłam do Liam'a z prośba o przywiezienie moich rzeczy. Powiedział mi, że Harry wrócił dopiero rano i to kompletnie pijany, zaczął płakać i nie chce wyjśc z pokoju. Chciałam do niego pojechać, ale Megan mnie zatrzymała. Cały czas martwiłam sie o niego, że może się mu coś stać. Czekałam aż odzwoni najwyraźniej nie chciał tego zrobić, w pewnym momencie ktoś zapukał do drzwi. 
- Cześć, słuchaj, musisz jechać z nami - powiedział Zayn.   


Przepraszamy Was, że tak długo nie dodawałyśmy rozdziałów, ale nie miałyśmy czasu.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz