niedziela, 1 kwietnia 2012

Rozdział 5

    Po kilku godzinach męczącej drogi przywitały nas światła Las Vegas, na szczęście podróż umilała nam piosenka Elvis'a Presley'a - Viva Las Vegas. Przed wyjazdem rozmawiałam z tatą i polecił mi hotel Bellagio. Nie było problemu ze znalezieniem go. Jak dojechaliśmy, od razu zrobiłam zdjęcie moją lustrzanką:


Podjechałyśmy pod wejście, gdzie o dziwo stało wielu paparazzi. Parkingowy odjechał moim autem.
- Ciekawe skąd paparazzi dowiedzieli się, że jesteśmy w mieście - zażartowała Megan.
- Pewnie ktoś ważny prócz nas przyjechał do hotelu. - kontynuowałam
- Ktoś może być ważniejszy od nas? - dodała Oli.
Śmiejąc się weszłyśmy do hotelu kierując się w stronę recepcji.
- Dobry wieczór.
- Dobry wieczór. W czym mogę służyć?
- Mam rezerwację na dwa miesiące do tego najtańszego pokoju.
- Pani godność?
- Jessie Faith.
- Faith?
- Tak. Jakiś problem? Nie ma rezerwacji?
- Nie o to chodzi, ale czy przypadkiem Pani ojciec nie ma na imię Jerry?
- Tak, ale o co chodzi?
- Dzwonił do nas wspominając, że może się tu zatrzymać jego córka. Zapraszam za mną.
Ze zdziwieniem popatrzyłam na dziewczyny i udałyśmy się za recepcjonistką. Weszłyśmy do windy i pojechałyśmy na 12 piętro. Wyszłyśmy i podeszłyśmy do pokoju numer 3159. Odźwierny otworzył nam drzwi. To był piękny, OGROMNY, luksusowy apartament. 
Pokój Jessie
Pokój Olivii

Salon

Pokój Megan
Widok z okna
 To była chyba jakaś pomyłka. Nawet na tydzień nas wszystkie razem wzięte nie będzie na niego stać.
- Witamy w Bellagio. Miłego pobytu.
- Przepraszam, ale to chyba jakaś pomyłka.
- Nie, Pani ojciec dokładnie sprecyzował, który pokój ma Pani dostać.
- Nadal nie rozumiem co do tego wszystkiego ma mój ojciec.
- Jak to? Przecież jest współwłaścicielem tego hotelu.
Stanęłam w szoku, po czym usłyszałam jeszcze głos
- W razie potrzeby proszę zadzwonić do recepcji. Koło telefonu leży kartka z informacjami, atrakcjami, menu etc.
- Dziękujemy. - ledwo wykrztusiłam dalej stojąc oszołomiona.
- Nie mówiłaś nam, że Twój ojciec ma hotel w Vegas... I do tego taki... - powiedziała zaskoczona Megan.
- Ja nawet nie wiedziałam...
Natychmiast zadzwoniłam do ojca domagając się wyjaśnień.
- Halo?
- Cześć Jessie. Dojechałyście już?
- Tak, ale nie po to dzwonie.
- Chyba wiem po co...
- Tato, dlaczego to ukrywałeś?
- Nie byłem w Vegas od jakichś 19 lat. Nawet nie wiem jak to teraz wygląda. 20 lat temu z kuzynem otworzyliśmy Bellagio. Kiedy mama zaszłą w ciążę, wyjechaliśmy do Californi Cię wychować, ale nie pozbyłem się udziałów. Nadal je mam. Jak się dowiedziałem, że jedziesz do Vegas, zadzwoniłem do hotelu i załatwiłem apartament dla Ciebie i Twoich koleżanek. Macie dostęp do wszystkiego za darmo, a za resztę płacę ja. To na urodziny.
- Ale dostałam już samochód i pieniądze...
- To było dla Ciebie na lepszy start w Cleveland, a wyjazd jest na urodziny.
- Naprawdę?! Dziękuję! Kocham Cię!
- Ja Ciebie też. Miłej zabawy.
Odwróciłam się i zobaczyłam Megan i Olivię trzymające po dwie butelki szampana z głupkowatym bananem na twarzy.
- No co Wy?! Jeszcze nie otworzyłyście?!
Megan podała mi butelkę
- Czyń honory - powiedziała
Otworzyłam dla każdej po jednym. Wypiłyśmy zawartość butelek i nawet nie czułyśmy się pijane. Zgłodniałyśmy, więc postanowiłyśmy coś zjeść. Gdy weszłyśmy do jednej z hotelowych restauracji, zrozumiałyśmy, dlaczego pod hotelem stali paparazzi. Przy jednym ze stolików siedzieli chłopcy z One Direction. Salowa zaprowadziła nas do stolika. Nie mogłam w to uwierzyć. Posadziła nas zaledwie 4 stoliki od nich. Było mało ludzi, bo pewnie goście byli w kasynie, więc widziałam ich bardzo dobrze. Zamówiłam wołowinę Wagyu z Kobe, Megan wzięła homara, a Olivia Torafugu. Wzięłam jeszcze dla ns butelkę czerwonego Chateau Lafite.  Cały czas miałam wrażenie, że ktoś na mnie patrzy. Kelner podał nam dania i nalał wina. Ni stąd, ni zowąd Olivia zaczęła mnie wypytywać o Cody'iego.
- Dlaczego nie dasz mu drugiej szansy? - w tym momencie chłopcy wstali i gdzieś poszli. Wodziłam za nimi wzrokiem, gdy odchodzili, kiedy nagle Harry odwrócił się i przez chwilę nasze spojrzenia się spotkały. Samoczynnie posłałam mu uśmiech, lecz uświadomiłam sobie, o co zapytała mnie Olivia.
- Zdradził mnie. Nie rozumiesz? Gdyby Bryan Ciebie zdradził, dałabyś mu drugą szansę?
- Nie wiem, ale on Cię kocha. Przeleciał Amber po pijaku.
- Ale ja go już nie kocham! Zrozum to! Nie chcę o tym gadać! Nie psuj mi wakacji! Nigdy mu nie wybaczę!
- Okej, nie denerwuj się... Zaraz wracam... - wstała i poszła w stronę łazienki zostawiając swój telefon na stole. Nagle przyszedł jej sms'a. Miała strasznie głośny i długi sygnał wiadomości, więc chciałam go wyciszyć, ale niechcący odebrałam wiadomość i mimowolnie przeczytałam: 
- " Mam jeszcze u niej szanse? Co mówiła na mój temat? Odpisz szybko! - Cody "
Nie mogłam w to uwierzyć. Siedziałam zszokowana. Słyszałam tylko przytłumiony głos Megan. Zupełnie jakbym miała na głowie szklany klosz.
- Co Ci się stało? - pytała
W końcu wyrwała mi z ręki telefon Olivii i przeczytała wiadomość. Podniosła oczy i rzuciła spojrzenie pełne pogardy w stronę wracającej akurat dziewczyny. Gdy podeszła, wstałam i opierając ręce o blat stołu wydarłam się na nią nie zwracając uwagi na ludzi wokół nas:
- Dlaczego mi to zrobiłaś?! - Ze łzami w oczach wskazałam na telefon leżący przed Megan.
- Nie wiem o co Ci chodzi... - odpowiedziała zdezorientowana.
- Jasne! Jak zwykle nie wiesz! Piszesz z Cody'im o mnie!
- Skąd niby wiesz?! Grzebałaś mi w telefonie?!
- Niechcący zobaczyłam wiadomość od Cody'iego, a wcześniej się mnie o niego wypytywałaś! Nie rozumiesz co przechodzę, więc daj mi święty spokój!
   Niechcący potrąciłam kieliszek z winem, które wylało się na śnieżnobiały obrus. Zaczynałam czuć skutki uboczne wypicia butelki szampana i kilku kieliszków wina. Z płaczem wybiegłam z hotelu w stronę basenu. Napływające łzy rozmazywały mi obraz, a w dodatku włosy unoszone na wietrze oplatały mi twarz. W pewnym momencie poślizgnęłam się na mokrej podłodze i wpadłam do basenu. Opadłam na dno. Przez delikatnie otwarte oczy widziałam postać płynącą w moją stronę...

2 komentarze:

  1. nieeeeee
    nie kończcie a takim momencie!!!!! świetne to jest, jak możecie tak robić, w najlepszym momencie

    ps świetny apartament ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. omnomnomomnomnomomnomnomomnomnom♥

    OdpowiedzUsuń